Nawet w dni robocze spotykaliśmy na trasie wielu narciarzy. Choć na zbliżający się weekend zapowiadana jest odwilż, to ubity ratrakiem śnieg z pewnością nie prędko stopnieje, tyle że deski smarować trzeba raczej na śnieg mokry. Jego konsystencja też przestała być puchowa jak przed tygodniem. Jest raczej ziarnista.

Z tygodnia na tydzień zdobywamy nowe doświadczenia w dostosowaniu trasy do oczekiwań użytkowników i mamy świadomość, że przedsięwzięcie realizowane ad hoc nie może być bezbłędne. Jako główny mankament zauważyliśmy ograniczoną ilość miejsc parkingowych w bezpośrednim sąsiedztwie tras. Dlatego też na ten (być może już ostatni w sezonie) narciarski weekend przygotowaliśmy dwa dodatkowe dość pojemne miejsca postoju pojazdów . Jedno to tzw. „Parking Lipszczański” przy zbiegu łącznika z Szosą Grodzieńską – przy okazji przedłużając o ok. 2,5 km trasę (całość ratrakiem), drugie to obszerny placyk przy leśniczówce Leśnictwa Czarny Bród. Udało się również poprawić ratrakiem odcinki od Studzienicznej (nad jeziorem) do Swobody, oraz połączenie głównej osi z bramą północną .

Dziękuję wszystkim, którzy rozumieją, że pomimo najszczerszych chęci i wielkiej sympatii dla wszystkich miłośników leśnej rekreacji nie może zawiesić wszystkich działań gospodarczych w lesie Konieczność realizowania obwarowanych karami umów z odbiorcami drewna i zakładami usług leśnych, konieczność wykonania zabiegów w czasowych strefach ochronnych przed rozpoczęciem sezonu lęgowego czy też przy pokrywie śnieżnej w ostojach sasanki nie pozwalają nam całkowite wycofanie pił i ciągników z całego obszaru trasy, choć naprawdę ograniczamy to do absolutnie koniecznego minimum.

Tym czasem miłej zabawy.

p.s. W czwartek przy poprawianiu trasy pod linią energetyczną pod Sajenkiem spotkałem wilka.