Lista aktualności Lista aktualności

Powrót

Wzorem św. Franciszka

Wzorem św. Franciszka

Budka lęgowa nie jest zamiennikiem doskonałym naturalnej dziupli, ale skutecznym substytutem i owszem.

Niezależnie od tego, czy motywuje nas egoistyczna potrzeba zbliżenia do natury, czy altruistyczna chęć wsparcia braci mniejszych, to każdy przypadek stworzenia nowego miejsca lęgowego dla ptaków w naszym sąsiedztwie należy oceniać jako dobro obiektywne. Ornitolodzy z coraz większym przekonaniem głoszą, że to właśnie deficyt miejsc lęgowych a nie baza pokarmowa odpowiedzialny jest za spadek liczebności dziuplaków i półdziuplaków. Co prawda w LP drzewa dziuplaste uznano za drzewa pożyteczne i poddano ochronie, ale równocześnie są one dość bezwzględnie usuwane w zadrzewieniach, w pobliżu dróg, budynków, na terenach osiedlowych, jako zagrażające bezpieczeństwu. Na dodatek zmiany w architekturze wiejskiej – eliminacja stodół, szop, wymuskane elewacje bez jakichkolwiek szczelin, zaślepione siatką otwory wentylacyjne itd., spowodowały ubytek bardzo wielu dotychczasowych nisz lęgowych.

Wróbel, mazurek, sikory, kowalik, pełzacz, szpak, kos, jerzyk, muchołówka, pliszka, dudek, kraska, mniejsze gatunki sów a nawet puszczyk chętnie skorzystają jeśli tylko dacie im taką szansę. I nie tłumaczmy się, że już pora zbyt późna. Większość z wymienionej klienteli miewa dwa, a niektóre nawet trzy lęgi w roku. Poza tym np. mazurki i sikory chętnie wykorzystują budki jako miejsca noclegowe. W ostateczności przywykną do ich obecności w krajobrazie i tył chętniej wyprowadzą w nich lęgi w kolejnym sezonie.

Niedawno zaistniał ciekawy trend, który mamy nadzieję przyczyni się do szerszego rozpropagowania idei budek. Jednym z jego propagatorów jest nasz kolega – Grzegorz Jakubowicz. Pan Grzegorz, który jest zdeklarowanym estetą i uważa, że każdy przedmiot użytkowy powinien być ładny, konstruuje budki o niepowtarzalnej urodzie. Jeżeli to jeszcze nie sztuka, to na pewno najwyższej klasy rzemiosło artystyczne. I co najważniejsze, wkład artystyczny okazuje się być bardzo skuteczną socjotechniką, która sprawiła, że wiele osób nie myślących nigdy wcześniej o pomocy ptakom, zainstalowało wyroby Pana Grzegorza na swoich posesjach dla ich waloru estetycznego. Niezależnie od tego, czy cel był główny, czy poboczny, kolejne osoby przyczyniają się do wzmocnienia populacji naszych skrzydlatych, śpiewających przyjaciół. A gdyby ktoś wątpił w znaczenie jego drobnego wkładu w czynną ochronę przyrody, zacytujmy tytułowego świętego :

„ Zacznij od tego co konieczne; potem zrób co możliwe; nagle odkryjesz, że dokonałeś niemożliwego.”