Asset Publisher Asset Publisher

Back

Ocalić ukryte i bezbronne

Ocalić ukryte i bezbronne

Wiosną w przyrodzie dzieje się szczególnie dużo. Większość z tych zdarzeń ukryta jest przed okiem nawet wprawnego obserwatora. Czasem jednak przyroda uchyla rąbka tajemnicy.

Nadleśniczy Wojciech Szostak zmierzając na lustrację terenową lasów, wśród okolicznych pól pokrytych łanami maków, nagle zauważył młodego łosia. Łoszak nie znający jeszcze widoku człowieka był bardzo zaciekawiony. Nie tylko nie uciekał, ale sam ostrożnie zbliżał się. Sytuacja pozornie bardzo sielska w rzeczywistości stwarzała zagrożenie dla obserwatora. W pobliżu mogła znajdować się klempa. Matka łoszaka w obronie swojego potomstwa mogła przecież zaatakować. W tej sytuacji Nadleśniczy postanowił nie zakłócać dłużej spokoj tymczasowej ostoi łosi i oddalił się wcześniej robiąc pamiątkową fotografię.

Wielu ludzi spotykając wiosną młode sarny, łosie, mylnie sądzi, że zostały osierocone i nie przetrwają bez pomocy człowieka. Samica takich młodych nie opuszcza, pasie się gdzieś w pobliżu i je obserwuje. Człowiek traktowany jest jak drapieżnik i jest odwodzony od młodych  lub przez większe zwierzęta np. klempę może zostać zaatakowany. Przyroda rządzi się swoimi prawami i nie zawsze je znając, nie powinniśmy narzucać swoich rozwiązań.

Widok łoszaka ucieszył Nadleśniczego. Nie tylko dlatego, że takie młode wzbudzają ciepłe uczucia. Zdawał bowiem sobie sprawę, ile tego młodego łosia niebezpieczeństw ominęło, zwłaszcza ze strony ludzi. Coraz częściej bowiem słyszy się przykre historie np. o młodych sarenkach znalezionych w świeżo ściętej trawie, pozbawionych kończyn, umierających w ciszy i długich męczarniach,  bez żadnej pomocy. Matka długo jeszcze stoi przy martwym młodym ... .

Postępująca mechanizacja prac wymaga coraz większej wiedzy i odpowiedzialności za środowisko. Użytkownicy łąk mogą je kosić od środka na zewnątrz uprawy, tak aby zwierzyna mogła opuścić zagrożony  teren, mogą stosować wypłaszacze montowane z przodu ciągnika.

Brak refleksji lub stwierdzenie że taka sytuacja nie jest od nas zależna, nie zdejmuje odpowiedzialności  za niepotrzebne cierpienie. Trzeba bowiem mieć świadomość, że jest to problem który jeszcze trzydzieści lat temu praktycznie nie istniał.